niedziela, 3 listopada 2013

Storczyki, ryby i inne badyle...

Edit Posted by with No comments
Wczoraj stłukłam akwarium rybce. Niechybny znak, że nie powinnam się brać za sprzątanie, bo gdy tylko próbuję, zdarza się nieszczęście. Ryba szamotała się niebezpiecznie blisko ostro zakończonej dziury w swoim kulistym domu, zszokowana nagłym wypływem wody. Trzeba było z okazji potopu rozkręcić stół i zamoczyć wszystkie ręczniki by wchłonąć wodę z podłogi. Teraz będę odrabiać pracę domową z prania. Ale przecież ja nie o tym chciałam...
Jakoś tak dziwnie od zawsze się dzieje, że wszystkie żywe istoty wokół mnie zdychają (mąż jeszcze żyje, odpukać!). Do wyjątków nie należą kwiaty. Był kiedyś jeden wytrzymały egzemplarz (gatunku nie pomnę), który przeżył ze mną dekadę od osiemnastych urodzin i wydawał się niezniszczalny. Wieść gminna niesie, że zaszkodziła mu ostatnia przeprowadzka. A raczej przetrzymanie go na mrozie. Albo na mrozie i upale. Albo brak wody przez pół roku. Kto wie? A może celowo dokonałam jego eutanazji, by wyjątek nie potwierdził reguły?
Jedyną osobą, która definitywnie nie rozumie, że nie mam ręki do kwiatów jest moja teściowa. Z każdej okazji (lub bez) wręcza mi jakąś doniczkę. I tutaj zbliżamy się do rzeczy zaskakującej. Jakby na przekór wszystkiemu, storczyk, który od niej dostałam wypuszcza pęd, który wydaje się, że po osiągnięciu pewnej długości - zakwitnie. Tłumaczę mu cierpliwie dzień po dniu, że nie mam ręki do kwiatów. Nogi też nie. Cierpliwości tym bardziej. Dzisiaj przywiązałam go drucikiem do wyschniętego pędu jego poprzednika, żeby unaocznić mu tragiczny koniec jemu podobnych. I co? Wydaje się, że w kilka godzin później jest trochę dłuższy. Wprawdzie obrażony odwraca się od biurka w stronę okna, ale jednak niezaprzeczalnie rośnie... Wnioski nasuwają mi się nieco filozoficzne... Ale o tych może innym razem. A na tą chwilę w głębi duszy, muszę przyznać przed samą sobą że widok kwiatów na oknie w listopadzie może mnie ucieszyć. Podobnie jak cicha satysfakcja, że mojej mamie storczyk nie kwitnie od dwóch lat;))

0 komentarze:

Prześlij komentarz